STRONA GŁÓWNA BIOGRAFIA
DYSKOGRAFIA
TEKSTY
FOTOGRAFIE
WYWIADY
INFORMACJE
"Życie"; 24.12.2001
<<<powrót
MULTIMEDIA
KSIĘGA
GOŚCI
CHAT
SONDA
KONTAKT
|
|
Żegnaj, Obywatelu G.C.
Zmarł
Grzegorz Ciechowski. Muzyk, poeta, producent. Lider
niezwykle popularnej w latach 80. Republiki. Ważna
postać polskiej kultury
Grzegorz
Ciechowski zmarł w sobotę, 22 grudnia w szpitalu po
wielogodzinnej operacji serca. Miał 44 lata. Muzyk z
powołania. Śpiewał, komponował, grał na flecie i
pianinie. Był producentem. Pisał teksty piosenek.
Poetyckie, prowokujące. Stanowił esencję polskiego
rocka lat 80. Niezwykle twórczy. Mówiono o nim
"renesansowy człowiek rocka". Potrafił
wykreować własny, wyrazisty wizerunek (pół Polski
przejmowało się jego grzywką i słynnym krawatem w
czarno-białe pasy), Republikę (flaga w czarno-białe
pasy stanowiła logo zespołu), potem Obywatela G.C., ale
i kariery innych muzyków. Pomógł Kasi Kowalskiej i
Justyny Steczkowskiej, Katarzyny Groniec.
Zawsze
pełen zapału, zawsze o krok "do przodu - jak mówi
o nim Marek Niedźwiecki. - Już niedługo nowa płyta.
Będzie to coś zupełnie odmiennego, zapowiadał przed
kilkoma tygodniami Grzegorz Ciechowski. Tej płyty już
nie usłyszymy.
Ale
powrócimy do tych, które powstały, do "Nowych
sytuacji", "Obywatela G.C.",
"OjDADAna"...
Wszystko zaczęło się w Toruniu, dokąd trafił
Ciechowski z rodzinnego Tczewa. W studenckim klubie
"Od Nowa" doszło do pierwszych muzycznych
"afer" -jak to sam muzyk wtedy określał.
A gdy powstała Republika niemal z dnia na dzień
przyszła ogromna popularność i pieniądze.
- Jednego dnia oglądałem pod Toruniem domek letniskowy,
nie widząc, że następnego będę go mógł kupić.
Nasza pierwsza płyta z 1983r. sprzedawana była za
strasznie wysoką cenę 700 z ł - wspominał muzyk.
Republika na początku lat 80., nawet ku pewnemu
zaskoczeniu Ciechowskiego i przyjaciół z zespołu,
niezwykle trafiła w nastroje młodych ludzi.
- Republika miała być państwem metaforą. Miała być
symbolem polsko-orwellowskiej rzeczywistości. Podobnie
jak nowomowa w tekstach naszych piosenek - mówił o
zespole jego założyciel.
Na koncertach Republiki licealistki mdlały na widowni, a
Ciechowski na scenie:
- Dawałem z siebie wszystko. Graliśmy do zemdlenia. Pod
koniec koncertów padałem - wspominał.
Zespół miał kłopoty z cenzurą. "Człowiek w
kulturalnych okularach" kojarzył się cenzorom z
Jaruzelskim, a utwór "Telefon/' z wyłączonymi na
początku stanu wojennego aparatami.
W 1987 r. Ciechowski jako Obywatel G.C. rozpoczął
karierę solową.
Komponował też muzykę filmową.To zajęcie traktował
z sympatią, ale i niezwykle serio. Pracując nad
zilustrowaniem muzycznym "Mojej Angeliki"
mówił, że film wymknął mu się jak piskorz, bronił
przed muzyką. Praca była przy nim znacznie trudniejsza
niż przy "Wiedźminie", ale mniej efektowna.
Bo właśnie komponując muzykę do
"Wiedźmina", rozgrywającego się w
neverlandzie, istniejącym poza czasem świecie fantasy,
Ciechowski stworzył sugestię równie fantastycznej i
wykreowanej przestrzeni dźwięków. Jego muzyka to,
mocny atut "Wiedźmina".
Kiedy przy okazji tego filmu rozmawialiśmy na łamach
"ŻYCIA" z Grzegorzem Ciechowskim, artysta tak
określił literaturę fantasy i kulturę popularną: -
Literatura fantasy ma swój urok. Ale to tylko gra,
zabawa z czytelnikiem. Nigdy w niej nie dochodzi do tego,
czego oczekuje się od literatury pięknej wysokiego
lotu: do wewnętrznej przemiany czytającego. Tu nie ma
katharsis. Podobnie jak nie ma go w wyłącznie
rozrywkowych propozycjach kultury pop. Nie rezygnujmy
więc z wysokich lotów.
Nikt nie mógł przypuszczać, że te słowa w niecały
miesiąc później zabrzmią jak testament artysty.
Słuch i wrażliwość na autentyczne wartości
sprawiły, że Obywatel G.C. był nie tylko wielką
indywidualnością świata muzycznego, ale i niezwykle
ważną postacią naszej współczesnej kultury.
Anna
Bernat
"Życie", 24 grudnia 2001
|